Dla ciebie to krzyk
Dla mnie to nóż
Każdy taki dźwięk dotkliwie rani mnie
I znów obiecałeś
Że nie podniesiesz głosu dziś
Ale każdy mój gest nie po twojej myśli
Znowu mnie tnie
A ja ze strachu znowu drżę
Czy nie słyszysz co mówię?
Mówię że boję się Ciebie tato.
Nienawidzę jak krzykiem każesz mnie
Dlatego oddalamy się, coraz bardziej obcy sobie stajemy się.
Drżącym szeptem próbuję uspokoić Cię, czasami nawet jestem w stanie.
Pomyśl przez chwilę jaki będę w przyszłości, to od ciebie uczę się...
Tato...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każda opinia mile widziana, dziękuję