czwartek, 16 sierpnia 2012

bezsens...

to co cenne - stracone
marzenia w proch się zmieniły
wiara niczym bagno zmącone
nadzieje jak szkło się rozbiły

teraz wegetuje
bo trudno to nazwać życiem
czy tylko ja się tak czuję?
bezsensu żywota spowity okryciem

codziennie rano się budzę
nie widząc sensu istnienia
każdego dnia się trudzę
by doznać jakiegoś olśnienia

szukam odpowiedzi
na dręczące mnie pytania
może ktoś mnie odwiedzi
i wyjaśni powątpiewania

staram się jak mogę
by znaleźć cel dnia następnego
brnę dalej w tą trwogę
doznając bólu kolejnego

sił mi już brakuje
potykam się na ścieżkach życia
coraz słabszym się czuję
nie mam już nic do ukrycia

coraz częściej upadam
coraz głębsze rany dostaję
w otchłań czarnych myśli opadam
...co mi pozostaje?

czy w życiu jest pięknie?
przynajmniej tak powinno być
ja dodam posępnie...
mi się już nie chce żyć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każda opinia mile widziana, dziękuję